środa, 1 kwietnia 2015

Spacerówka Prodżekt :)

Często tak bywa, że podejmuje się decyzję szybko, pod wpływem chwili, a dopiero później przychodzi refleksja. Trochę tak było z zakupem wózka.
Ładny? Ładny. 
Dobrze się prowadzi? Tak. 
Stać nas? Ehe. 
Bierzemy? Ok!



No i mamy- czarną, dziecięcą limuzynę. Wózek ten ma bardzo wiele zalet, ale nie na nich chcę się tu dziś skupić, bo omawianie zalet to nuda! Pomówmy o tym jakie są minusy tych czterech kółek i jak sobie z nimi poradzi sprytna pani domu:) Oficjalnie rozpoczynam cykl "Spacerówka Project".

Minęło pół roku odkąd wozimy Malucha tym oto czarnym postrachem ulic, oczywiście najpierw użytkowaliśmy gondolę, ale ona po prostu nie ma wad;)! Spacerówka natomiast... oj, znajdą się ze trzy rzeczy, które bym zmieniła lub zmodyfikowała. A w sumie to dokładnie trzy rzeczy!

1. wyściółka, jak chyba w każdym wózku, nie należy do przyjemnych. Zimą i wiosną, gdy dziecko leży sobie w wózku będąc ubranym w trzy warstwy ubrań to nie ma znaczenia. Ale w lecie, to nie może być przyjemne.

2. budka ma stanowczo za mały zasięg. Oczywiście można pomagać sobie parasolką, ale mi nie o to chodzi. Chciałabym by wózek miał daszek. O takie mam marzenie;)

3. Koszyk pod wózkiem jest żałośnie mały. Po zakupieniu pieczywa nie ma już na nic miejsca. W takiej sytuacji mam dwie opcje- zdecydować się na zakup "siatki" na zakupy (producent oferuje ją za jedyne 157 zł...) lub spróbować zrobić ją samodzielnie.

Kasia

1 komentarz:

  1. Kasia czy to jest joolz? Jestem na etapie kupowania wózka i myślałam nad nim i nad quinny buzz (moodd jest piękny ale podobno mało praktyczny). Na fb znalazłam panią Mi a JG, która szyje pokrowce na quinny w pięknych wzorach. Ale z drugiej strony to głupota kupowac wózek za 2000zł i uroczy futeralik za kolejne 350zl ;/

    OdpowiedzUsuń